Tatry Polskie zimą - 10 szlaków na dobry początek
Gdyby ktoś spytał jaka pora roku w górach jest najpiękniejsza, to odpowiedź wcale nie byłaby taka prosta i oczywista. Bo choć jesień, która sprawia, że w górach jest tak kolorowo, pojawia się na prowadzeniu to zima solidnie depcze jej po piętach. Odkąd pamiętam zawsze byłam wielką fanką zimy, najlepiej mroźnej i z dużą ilością białego puchu. Upały, które od kilku lat co roku występują w Polsce sprawiają, że szczególnie w tych dniach 30 plus jeszcze bardziej tęsknię za zimą! Co niektórzy dziwią się bardzo na tę moją "miłość", bo znaczna większość woli się jednak wygrzewać w ciepełku niż zakładać na siebie tysiąc warstw. Ale cóż zrobić, serce nie sługa. Piotrek z kolei jest zwolennikiem właśnie tych ciepłych dni, ale powoli przekonuje go, że zima także potrafi być fajna! I tak właśnie od pewnego czasu stawiamy powoli pierwsze kroki zimą w górach. Choć nasze doświadczenie w tym aspekcie jest nadal małe to trzeba mieć świadomość, że zimowe wędrówki zdecydowanie różnią się od tych w pozostałych trzech porach roku. Góry zimą są niewiarygodnie piękne, ale potrafią być tak samo niebezpieczne. Czasem przypadek lub nieszczęśliwy zbieg kilku okoliczności jest przyczyną wypadków. Ale często są to także po prostu źle podjęte decyzje, które mają również niestety tragiczne skutki. Zimowe wędrówki rządzą się swoimi prawami, oto kilka najważniejszych aspektów na które warto zwrócić uwagę przed wyjściem na szlak:
Zanim wyjdziesz na szlak sprawdź prognozę pogody
- zimą jest zimno! No cóż, wiemy, że tym stwierdzeniem Ameryki drugi raz nie odkryjemy, ale uważamy, że warto o tym przypomnieć. Zanim wybierzesz się w góry koniecznie sprawdź prognozę pogody, możesz to zrobić poprzez aplikacje na telefon (np. YR, Accuweather), na stronie internetowej danego parku narodowego (np. Monitoring pogody w Tatrach, Aktualne warunki pogodowe w Karkonoszach), na grupach lub stronach na Facebooku (np. Aktualne warunki w górach) - w obecnych czasach możliwości jest naprawdę wiele.
Jeśli prognozy są "optymistyczne", to śmiało możesz ruszać na szlak. Natomiast kiedy zapowiadane jest załamanie pogody, to warto przemyśleć swój plan trasy i być może go nieco zmodyfikować albo po prostu nie wychodzić wyżej. Wiadomo, że każdy z nas chce w pełni wykorzystać swój pobyt w górach i wycisnąć z niego ile się da, ale czasem po prostu trzeba odpuścić. Zimą potrafi być też bardzo ślisko - czasami nawet droga do Morskiego Oka może przysporzyć problemów. Sami tego doświadczyliśmy, kiedy wybraliśmy się tam pierwszy raz zimą. W niektórych miejscach droga była bardzo oblodzona i przypominała jedno wielkie lodowisko. Po powrocie do centrum Zakopanego od razu kupiliśmy sobie najpierw nakładki antypoślizgowe, a później raczki.
Uwaga na lawiny!
- Zimą w górach pada śnieg, nawet jeśli niżej go nie ma, to są duże szanse, że w wyższych partiach gór będzie go sporo. A to sprawia, że bardzo realnym zagrożeniem są lawiny. Nawet droga do Morskiego Oka nie zawsze jest bezpieczna! Dlatego ZAWSZE TRZEBA sprawdzić jaki stopień zagrożenia lawinowego występuje, kiedy planujesz iść w góry. Jeśli zapowiadają 4 czy 5, a Ty nadal rozważasz wyjście w góry to idziesz wyłącznie na własną odpowiedzialność i własne ryzyko. Ale pamiętaj, że w razie jakiejkolwiek akcji ratunkowej narażasz także ratowników, którzy będą Ci tej pomocy udzielać. Zanim wyjdziesz w góry sprawdź jakie warunki aktualnie panują i podejmij rozsądną decyzję. Dla przypomnienia w Polsce wyróżniamy pięć stopni zagrożenia lawinowego, gdzie 1 stopień jest niski, 5 z kolei bardzo wysoki. Na stronie Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego znajduje się przydatna tabela, która dokładnie opisuje poszczególne stopnie i zalecenia dla ruchu.
Bez czołówki ani rusz!
- zimą dzień jest dość krótki, słońce wstaje około 7, a ciemno zaczyna się robić 15-16. Na szlakach nie ma latarni. To też niby wszyscy wiedzą, a jednak przez trzy lata z rzędu zima zaskoczyła turystów wracających z Morskiego Oka. Nie idź tą drogą. To znaczy idź, ale wyjdź w góry wczesnym rankiem. W południe lepiej wybrać inny kierunek, na Krupówki nigdy nie jest za późno ;) Do plecaka zimą koniecznie spakuj czołówkę, która może się przydać zarówno kiedy wyjdziesz wcześnie na szlak, ale także w drodze powrotnej.
Uwaga na zamknięte szlaki, zimowe warianty tras i dłuższy czas przejścia
W przeciwieństwie do naszych sąsiadów Słowaków, zimą w polskich Tatrach szlaki nie są zamykane, choć jest kilka wyjątków. Niektóre szlaki ze względu na zagrożenie lawinowe mają inny przebieg niż w pozostałe pory roku, więc także dlatego warto wcześniej zapoznać się i zaplanować trasę, którą zamierzasz przejść zimą.
Jeśli do tej pory chodziłeś po górach tylko latem i przed Tobą zimowy debiut, to zwyczajnie w świecie nie ma co szaleć. Na początek dobrym wyborem będą niezbyt długie szlaki, które znasz z przejść w pozostałych porach roku. Zimą zazwyczaj tempo wędrówki jest wolniejsze, więc czas przejścia także może się znacząco wydłużyć. Być może okaże się, że trzeba będzie przecierać szlak, co pochłania nie tylko dużo energii, ale także dodatkowy czas. Jeśli wybierasz się kolejką na szczyt, sprawdź do której godziny jest ona czynna i lepiej nie spóźnić się na ostatni zjazd ;)
Jak się ubrać zimą na szlak?
Jeśli w górach jest zimno, to logiczne jest także to, że trzeba się odpowiednio ubrać. Odpowiednio, czyli tak, żeby nie było ani za ciepło, ani za zimno, ale swobodnie. Adidasy zimą zostaw w pokoju, ale nie musisz od razu zakładać 5 par skarpet. Dobrze jest znaleźć złoty środek, a najlepiej sprawdzi się metoda na cebulkę. Dzięki temu w zależności od własnych preferencji możesz na bieżąco reagować. Z pewnością jako pierwszą warstwę dobrze sprawdzi się bielizna termoaktywna, która zapewnia ciepło. Kolejną może być cieńsza lub grubsza bluza czy polar i kurtka puchowa. Czy zakładać getry pod spodnie to kolejne pytanie - w naszym przypadku zdania są podzielone. Ja zakładam, bo w samych spodniach jest mi momentami zimno. Piotrek to gorący chłopak, któremu w getrach jest z kolei za ciepło. Ale obowiązkowo oboje zawsze zakładamy czapki, buffy, ciepłe rękawiczki i skarpetki. Jeśli chodzi o obuwie jesteśmy zwolennikami butów za kostkę niezależnie od pory roku, więc zimą również wybieramy wysokie obuwie. Pamiętaj, żeby zaimpregnować buty zanim wybierzesz się na szlak.
Zimą bardzo przydatne są także stuptuty, które zapobiegają przedostawaniu się śniegu do butów. Dzięki temu, kiedy zapadasz się w śniegu Twoje skarpetki będą suche. Nie zaszkodzi spakować do plecaka dodatkowej pary skarpet i rękawiczek.
Trzeba mieć na uwadze, że wiatr może potęgować odczucie zimna, które o tej porze roku szczególnie daje się we znaki. Warto pamiętać, że zazwyczaj wystarczy kilka minut wędrówki, żeby się rozgrzać. Z kolei nawet krótka przerwa może spowodować, że organizm szybko się wychładza. Każdy z nas najlepiej zna własny organizm, więc to kwestia już dosyć indywidualna. U nas zazwyczaj jest tak, że mam przeważnie jedną warstwę więcej ubrań niż Piotrek.
Sprzętowe must have w góry
Zimą także nie tylko trzeba mieć swój sprzęt - kask, raki czy czekan, detektor lawinowy, ale także pojęcie jak go używać. Możesz wydać dużo kasy na sprzęt, tylko, jeśli nie będziesz miał pojęcia jak się nim posługiwać, będzie on bezużyteczny. Dlatego, jeśli poważnie myślisz o wychodzeniu w wyższe partie gór zimą najpierw wybierz się na kurs turystyki zimowej, gdzie zdobędziesz wiedzę. Co istotne, nie tylko teoretyczną, ale również praktyczną.
Co spakować do plecaka zimą?
- Bez dwóch zdań w Twoim plecaku powinien znaleźć się prowiant i koniecznie ciepła herbata w termosie. Dodatkowo latarka, okulary przeciwsłoneczne, krem z filtrem i pomadka ochronna, pokrowiec przeciwdeszczowy na plecak oraz apteczka. Fajnie jeśli na trasie jest schronisko, gdzie można odpocząć. Nie może zabraknąć mapy, czołówki, naładowanego telefonu - z zapisanym numerem GOPR (985 lub 601-100-300) i z pobraną aplikacją RATUNEK. Dobrze mieć także na wszelki wypadek powerbank, bo baterie w telefonach różnie zachowują się w niskich temperaturach. Jeszcze do zeszłego roku nie byłam fanką chodzenia z kijkami, ale właśnie po jednej z zimowych wędrówek przeszłam do drugiego obozu. Kijki zdecydowanie ułatwiają wędrówkę i pomagają odciążyć plecy.
Bądź ostrożny!
Zwłaszcza zimą trzeba po prostu być jeszcze bardziej czujnym niż w pozostałe pory roku. Jeśli wybierasz się bez towarzysza koniecznie powiadom najbliższych, w jaki rejon się wybierasz i na jaki szczyt planujesz wejść. Po zejściu z gór poinformuj, że jesteś już na dole.
A poza tym...
Jeśli wybierasz się własnym samochodem to podstawą są zimowe opony! Warto zaopatrzyć się w łańcuchy na koła, które mogą się przydać kiedy droga jest o większym nachyleniu. Dodatkowo łopatka do odśnieżania i odmrażacz, który warto wyjąć z samochodu.
Pisząc ten tekst chcemy zachęcić Cię do spróbowania swoich sił w zimowych wędrówkach po Tatrach. Sami jesteśmy na podobnym etapie, dlatego nasze doświadczenie w tym temacie jest nadal małe. Może okazać się, że wcale nie spodobają Ci się Tatry w zimowym wydaniu, bo zimno, bo dzień krótki, bo śnieg. Ale może też być tak, że zakochasz się od pierwszego wejrzenia! Poniżej przedstawiamy 10 szlaków na dobry początek.
1) Morskie Oko + Czarny Staw pod Rysami
Niektórzy mówią, że być w Tatrach i nie widzieć Morskiego Oka to jak być w Rzymie i nie widzieć Papieża. Jeśli więc nie straszne Ci są najpierw zakręty na drodze do Palenicy Białczańskiej, zazwyczaj zawsze pełen parking za jedyne 20 zł, asfaltowa kilkukilometrowa droga, która zdaje się nie mieć końca i zdecydowanie większy ruch turystyczny to warto się tam wybrać. I nie, wcale nie chcieliśmy Cię zniechęcić, wręcz przeciwnie zachęcamy, bo Morskie Oko w zimowej odsłonie prezentuje się wybornie.
Będąc nad Morskim Okiem można także nieco wydłużyć wędrówkę wybierając się nad Czarny Staw pod Rysami. Kiedy Piotrek w męskim gronie wybrał się na Rysy, to wszyscy zgodnie stwierdzili, że podejście nad Czarny Staw dało im bardziej w kość niż podejście na Rysy. Natomiast zimą szło się zdecydowanie.... łatwiej!
2) Schronisko w Dolinie Chochołowskiej + Grześ + Rakoń
Dolina Chochołowska to bardzo często obierany kierunek wśród turystów, zwłaszcza zimą. Choć chyba największe oblężenie przeżywa wiosną kiedy kwitną krokusy. Do Kir, gdzie zaczyna się szlak możesz zarówno dojechać swoim samochodem (niedaleko wejścia do Tatrzańskiego Parku Narodowego znajduje się kilka parkingów) lub wybrać się na busa. Osobiście prawie zawsze zostawiamy samochód na kwaterze kiedy jesteśmy w Zakopanem i przesiadamy się właśnie w busiki.
Grześ to był chyba nasz pierwszy poważniejszy szczyt zdobyty zimą. Znajduje się jedynie półtorej godziny drogi ze schroniska w Dolinie Chochołowskiej. A widoki ze szczytu są naprawdę imponujące. Wędrówkę można kontynuować wybierając się na znajdujący się nieopodal Rakoń.
3) Trzydniowiański Wierch + Kończysty
Trzydniowiański Wierch to nasze zeszłoroczne zimowe odkrycie numer 1. Tego dnia zagrało wszystko - dużo śniegu, tyle samo słońca i pustki na szlaku. Choć pierwotnie planowaliśmy pójść dalej na Kończysty to przeszywający wiatr na szczycie zmienił nasze plany. Widoki pierwsza klasa! Rejon Tatr Zachodnich wydaje się być słusznym kierunkiem na początek zimowych wędrówek. Choć znajdujący się niedaleko Grześ cieszy się chyba większą popularnością, to Trzydniowiański, naszym zdaniem, niczym mu nie ustępuje. Cud, miód i orzeszki!
4) Nosal + Kopieniec
To propozycja trasy w sam raz na początek zimowych wędrówek. Dosyć krótki szlak oferujący bardzo przyjemne widoki. Oczywiście przy sprzyjających warunkach pogodowych. Już kilka razy byliśmy na Nosalu, ale panoramę z tego miejsca znamy jedynie ze zdjęć ;) Za to Kopieniec jest dla nas za każdym razem bardzo gościnny! Z Cyrhli to jedynie troszkę pond godzina drogi i jesteśmy na szczycie. Po kolejnej półtorej godzinie docieramy na wcześniej wspomniany Nosal. Jak sam widzisz, cała wycieczka to koło 2 i pół godziny spaceru. Warto tu też wspomnieć, że suma podejść to nieco ponad 500 m, więc trasę tę możemy potraktować jako początek przygody z górami lub jako rozgrzewkę w dzień przyjazdu lub przed dłuższym pobytem.
5) Kasprowy Wierch + Dolina Gąsienicowa
Na Kasprowy Wierch można się dostać na dwa sposoby: wejść lub wjechać kolejką. Ciekawostką jest fakt, że czasem szybciej dostaniesz się na szczyt pieszo niż wjedziesz. Bo, żeby dostać się do kolejki swoje trzeba odstać w kolejce do kolejki ;) Czasem może to być godzina, dwie lub trzy. Aby uniknąć stania w kolejce jest opcja zakupienia biletu on-line ze wskazaniem na konkretną godzinę, jednak nie zdziw się, że taki bilet kosztuje o kilka złotych więcej niż ten kupiony bezpośrednio przed wjazdem. Wjazd kolejką jest dobrym rozwiązaniem przede wszystkim dla tych osób, które z różnych powodów nie mogą się tam dostać na własnych nogach. Sami wjeżdżaliśmy kolejką na Kasprowy np. na naszą sesję ślubną i później zeszliśmy przez Murowaniec do Kuźnic.
6) Dolina Gąsienicowa + Czarny Staw Gąsienicowy
To zdecydowanie jedno z tych miejsc do których można wracać i za każdym razem się nim zachwycać. Na Halę prowadzą trzy szlaki - przez Dolinę Jaworzynki, Boczań lub z Brzezin. Ze względu na lawiny nie poleca się pierwszego z wymienionych. Ze schroniska już naprawdę jest przysłowiowy rzut beretem nad Czarny Staw Gąsienicowy. Droga do schroniska nie jest trudna technicznie, ale przy dużym śniegu na pewno poczujemy ją w nogach i wydłuży w porównaniu do czasów na szlakowskazach.
7) Rusinowa Polana + Gęsia Szyja
Najczęściej na Rusinową Polanę idziemy z Doliny Filipka niebieskim szlakiem. Jest to przyjemny spacer, praktycznie bez podejść. Dopiero tuż przed Sanktuarium Matki Bożej Jaworzyńskiej zaczyna się szlak pionizować. Z samej Rusinowej Polany mamy piękny widok na Tatry Wysokie z najwyższymi szczytami jak Rysy czy Gerlach. Ze względu na łatwość szlaku można tu spróbować wybrać się np. na wschód lub zachód słońca. Z Rusinowej Polany, zielonym szlakiem możemy dotrzeć do Gęsiej Szyi. Początkowo szlak prowadzi przez otwartą przestrzeń, później słynnymi drewnianymi schodami, następnie lasem i do samych Waksmudzkich Skałek spacerujemy wśród drzew. Dopiero z wcześniej wspomnianych skał możemy podziwiać kolejną, efektowną panoramę na Tatry Wysokie oraz Bielskie. My aż tyle szczęścia nie mieliśmy ;)
8) Dolina Kościeliska + Smreczyński Staw
9) Kalatówki - Schronisko na Hali Kondratowej
Kuźnice - jeden z większych węzłów szlaków turystycznych w Tatrach. To właśnie tu możesz rozpocząć wędrówkę na Halę Gąsienicową, Kasprowy Wierch czy właśnie na Halę Kondratową, z której przy dobrych warunkach pogodowych można dotrzeć m.in. na Giewont czy Czerwone Wierchy. Choć początek szlaku prawdopodobnie spowoduje lekko przyspieszony oddech to później jest już naprawdę spacerowo. I zimą bardzo klimatycznie. Pierwszy przystanek możliwy jest w hotelu górskim na Kalatówkach. Z wcześniej wspomnianych Kuźnic dotrzesz tu w niecałą godzinę. Tu rozciąga się piękny widok na rozległą polanę i szczyt Kasprowego Wierchu wraz ze stacją kolejki i obserwatorium. Po kolejnych 45 spaceru naszym oczom ukazuje się Hala Kondratowa wraz z najmniejszym tatrzańskim schroniskiem. Oprócz magicznego klimatu, starego, drewnianego schroniska, mamy tu pewne słit focie na tle Czerwonych Wierchów, które w zimowej szacie zapierają dech w piersiach.
10) Dolina Strążyńska + Sarnia Skała
To by było na tyle. Pisząc ten tekst chcieliśmy Cię zainspirować do zimowych wędrówek. I wcale nie trzeba zdobywać wysokich szczytów, żeby móc dobrze spędzić czas w Tatrach. Głównym celem wpisu nie jest szczegółowy opis powyższych tras, ale przedstawienie naszych propozycji szlaków, które sami przeszliśmy. Przed wyjściem w góry koniecznie sprawdź pogodę i stopień zagrożenia lawinowego, ubierz się odpowiednio, zapoznaj się z dokładnym przebiegiem szlaku, bo są one zróżnicowane. Niektóre są typowo spacerowe, tak jak Dolina Kościeliska, a niektóre wymagają większego wysiłku przy podejściach. Wszystkie z nich są w miarę bezpieczne, oczywiście przy sprzyjających warunkach pogodowych. Wtedy też są większe szanse, że zakochasz się w Tatrach w zimowym wydaniu <3
Jeśli już to Dolina Strążyska...
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie. Jeszcze po górach zimą nie chodziłem :) pora nadrobić
OdpowiedzUsuń