Grań Tatr Niżnych - informacje praktyczne


Po relacji dzień po dniu z przejścia grani Tatr Niżnych przyszła pora na tekst z informacjami praktycznymi. Jak wygląda przejście grani Tatr Niżnych? Ile czasu zajmuje? Gdzie spać? Wszystkie odpowiedzi znajdują się w tekście. 













GRAŃ TATR NIŻNYCH - INFORMACJE PRAKTYCZNE


Tatry Niżne to niezwykle urokliwe pasmo górskie położone w północno-centralnej części Słowacji. To około stu kilometrów gór ciągnących się z zachodu od Wielkiej Fatry, na wschód po Słowacki Raj. Jest to rejon dosyć licznie odwiedzany przez turystów przez cały rok. Na miłośników górskich wędrówek  w Tatrach Niżnych czeka około tysiąca wyznaczonych szlaków. Zdecydowanie nie należy się  ograniczać jedynie to najpopularniejszych tras, które w większości znajdują się w Dolinie Demianowskiej. Warto odkryć także te mniej znane miejsca, z których roztaczają się równie niezwykłe panoramy. Wśród Słowaków dużą popularnością cieszy się przejście całej grani pasma, które nazywane jest hrebeňovką Nízkych Tatier. Zimą rejon Tatr Niżnych jest bardzo licznie odwiedzany przez miłośników białego szaleństwa. 

Tatry Niskie dzielą się są na dwie części: 

  • zachodnią, wyższą, bowiem szczyty przekraczają wysokość 2000 m n.p.m, która nazywana jest Tatrami Ďumbierskimi 

  • wschodnią, bardziej rozległą i dziką, ta część Tatr Niżnych to tzw. Kráľovohoľské Tatry.

Obie te części umownie oddziela niewielka Przełęcz Čertovica, która znajduje się na wysokości 1238 m n.p.m. 


Podstawowe informacje:


Start: Telgart
Meta: Donovaly
Ilość kilometrów: 96 km
Przewyższenia: podejścia 5949 m, zejścia 5885 m
Czas przejścia: 33,5 h

Przebieg szlaku i oznaczenie


Szlak prowadzi przez całą grań Tatr Niżnych. Nie jest to szlak trudny technicznie, ale łącznie suma podejść i zejść wynosi ponad 11.000 metrów. Jeśli chodzi o długość szlaku przyjmuje się, że jest to ponad 90 kilometrów. Różne źródła podają jednak nieco inne informacje odnośnie ilości kilometrów. Według Mapy Turystycznej przeszliśmy 96 km, natomiast urządzenia monitorujące odległość pokazały nam 124 km. 

Przez całą grań Tatr Niskich prowadzi znakowany, czerwony szlak. Do oznaczeń nie można mieć większych zastrzeżeń. Szlak jest dosyć dobrze oznaczony, także w miejscach, gdzie można mieć wątpliwości kiedy pojawia się druga droga. 

Przez Grań Tatr Niżnych przebiega także Cesta hrdinov SNP, czyli Szlak Bohaterów Słowackiego Powstania Narodowego, który jest z kolei częścią europejskiego szlaku długodystansowego E8.





Jak przejść grań Tatr Niżnych?


Są dwie możliwości, wędrówkę można zacząć w Donovaly i skończyć w Telgarcie bądź odwrotnie. My zdecydowaliśmy się na tę druga opcję z kilku powodów. Po pierwsze, w Donovaly znajduje się duży, bezpłatny, ale niestrzeżony parking, gdzie można zostawić samochód. To była bardzo dobra decyzja, żeby po przejściu ostatniego odcinka szlaku zejść prosto do auta i nie być zależnym od rozkładu jazdy autobusów. Kolejnym argumentem za rozpoczęciem wędrówki z Telgartu była długość pierwszego odcinka, która z tej strony wynosiła 15 km do utulni Andrejcowa. Z kolei z Donovaly do Utulni pod Chabencom do przejścia było 27 km, więc na rozgrzewkę wybraliśmy krótszy dystans. My co prawda po przejściu szlaku wróciliśmy do Zakopanego, ale jeśli chodzi o znalezienie miejsca noclegowego to w Donovaly będzie zdecydowanie łatwiej coś zarezerwować. 


Dojazd do Donovaly/Telgartu bez samochodu 


Z pewnością będzie to nieco trudniejsze pod względem logistycznym niż jazda samochodem, ale także możliwe, chociaż czasochłonne. Trzeba doliczyć dodatkowy dzień na dojazd na miejsce i powrót do domu. Do Donovaly z Polski jeździ Flixbus relacji Warszawa-Budapeszt. Do Telgartu można dostać się między innymi z Rużomberoka, Popradu czy Pragi lokalnymi autobusami.

Jak się dostać z Donovaly do Telgartu? 


Z tym mieliśmy dosyć duży problem, bowiem nie znaleźliśmy bezpośredniego połączenia z Donovaly do Telgartu. Bardzo pomocna okazała się słowacka strona internetowa z rozkładem jazdy, polecona przez Skadi na Grani. Dzięki niej mogliśmy zaplanować naszą podróż 3 autobusami! 

1) Donovaly Centrum - Bańska Bystrzyca AS MHD

Nr autobusu: 503402
Koszt przejazdu: 1.80 €/os. plus dodatkowa opłata za plecak 0.30 €/szt. 
Czas przejazdu: 35 min. 

2) Bańska Bystrzyca AS MHD- Brezno Zel. St. 

Nr autobusu: 601470
Koszt przejazdu: 2.40€/os.
Czas przejazdu: 50 min 

3) Brezno Zel. St. - Telgart

Nr autobusu: 603433
Koszt przejazdu: 3 €/os. 
Czas przejazdu: 1 h 29 m

Podróż była jednak nieco stresująca, bowiem nie mieliśmy zbyt dużo czasu na przesiadki. Pomiędzy pierwszym a drugim autobusem mieliśmy 10 min., między kolejnym 5 min, więc w razie nawet małego opóźnienia mielibyśmy problem. Na szczęście nie musieliśmy biegać i szukać miejsca odjazdu, bowiem stanowiska były blisko siebie. 


Parking dla zmotoryzowanych w Donovaly


Samochód można zostawić na jednym z dużych, niestrzeżonych i bezpłatnych parkingów o pojemności 400 miejsc w okolicy koliby Koral i ośrodka narciarskiego w Donovaly Centrum. Obok parkingu znajduje się kilka sklepów, restauracja i przystanek autobusowy. 





Mapy/ aplikacje turystyczne 


Podczas przejścia grani Tatr Niżnych korzystaliśmy z aplikacji Mapa Turystyczna. Dobrym rozwiązaniem okazało się także wydrukowanie planu wędrówki każdego dnia wraz z profilem wysokościowym trasy. Dzięki temu przed wyjściem na szlak mogliśmy zobaczyć jak przebiega szlak, ile kilometrów mamy do pokonania oraz jaka jest ilość podejść i zejść danego dnia. 

Do plecaka spakowaliśmy także papierową mapę Tatr Niżnych wydawnictwa Compass. Niestety w księgarni nie było wersji laminowanej, dlatego wzięliśmy papierową, która do tej pory suszy się przy kominku w utulni pod Chabencom :D Powinna być już sucha, mamy nadzieję, że komuś posłuży ;)

Kiedy przejść grań Tatr Niżnych?


Przejście grani Tatr Niżnych możliwe jest o każdej porze roku, choć z pewnością zupełnie inaczej będzie ono wyglądało latem niż zimą. My ze względu na urlop wybraliśmy się w Niżne w drugiej połowie sierpnia. Dzień jest jeszcze wtedy długi, dzięki czemu nie ma takiej presji czasu. 

Latem trzeba mieć świadomość, że zwłaszcza w weekendy może być więcej osób na szlakach i co za tym idzie może być trudniej o nocleg w utulniach. Także z tego względu zdecydowaliśmy się na wędrówkę w tygodniu, tak, żeby skończyć ją przed weekendem. 

Zimą grań Tatr Niżnych przeszedł w 7 dni Krzysiek z bloga Pionowe Myśli. Trzeba jednak pamiętać, że o tej porze roku dzień jest dosyć krótki, a opady śniegu czy torowanie drogi w białym puchu może zdecydowanie wydłużyć czas przejścia. 

Niezależnie od terminu, który wybierzesz polecamy wczesne wyjścia z kilku powodów. W niektórych utulniach nie ma prądu, wiec jak już położysz się w ciepłym śpiworze to po wysiłku pewnie szybko uśniesz, więc o 6 rano będziesz już wyspany i wypoczęty. Po drugie im wcześniej jesteś na miejscu noclegu tym więcej czasu masz na odpoczynek i podziwianie np. zachodu słońca. No i kto pierwszy ten lepszy, jeśli chodzi o miejsce w utulniach. Poza tym w razie gdyby wydarzyło się coś nieplanowanego jak to miało miejsce u nas z problemami żołądkowymi u Piotrka dobrze mieć trochę czasu w zanadrzu. Także burze zazwyczaj występują popołudniami, choć nie ma tutaj żadnej reguły. No i bez żadnych wyrzutów sumienia można robić przerwy ;) 


Ile zajmuje przejście grani Tatr Niżnych? 


To już indywidualna sprawa, bowiem  wszystko zależy od Ciebie, wolnego czasu, Twoich chęci i możliwości. Podobno są śmiałkowie, którzy przechodzą grań w 16 h! Naszym zdaniem nie ma się co spieszyć, bo przecież to nie wyścigi. Na spokojnie grań Tatr Niżnych można przejść w 4-5 dni i nacieszyć się wędrówką. 

Jak wyglądało nasze przejście? 


Nasze przejście grani Tatr Niżnych zaczęliśmy w poniedziałek, a do samochodu zeszliśmy w piątek po południu. Nasze przejście podzieliliśmy na 5 etapów, tak, żeby w miarę równomiernie rozłożyć ilość kilometrów na każdy dzień.

Dzień 1 

Telgart - Utulnia Andrejcowa 

Dystans do przejścia: 15,8 km
Podejścia: 1293 m
Zejścia: 756 m
Szacowany czas przejścia: 6 h

Dzień 2

Utulnia Andrejcowa - Utulnia Ramza

Dystans do przejścia: 20 km
Podejścia: 1175 m
Zejścia: 1313m
Szacowany czas przejścia: 6 h 50

Dzień 3 

Utulnia Ramza - Chata Stefanika pod Dumbierem 

Dystans do przejścia: 15.2 km
Podejścia: 1073 m
Zejścia: 640 m
Szacowany czas przejścia: 5 h 40

Dzień 4 

Chata Stefanika pod Dumbierem - Utulnia Durkova pod Chabencom 

Dystans do przejścia: 18.3 km
Podejścia: 1190 m
Zejścia: 1288 m
Szacowany czas przejścia: 6 h 30

Dzień 5 

Utulnia pod Chabencom - Donovaly 

Dystans do przejścia: 27.3 km
Podejścia: 1218 m
Zejścia: 1888 m
Szacowany czas przejścia: 8 h 50

W podanych orientacyjnych czasach przejść nie zostały uwzględnione przerwy, więc należy doliczyć czas, który poświęcimy na odpoczynki. 


Gdzie spać podczas przejścia grani Tatr Niżnych?



  • Utulnie 

Na całej grani Tatr Niżnych znajduje się kilka utulni, czyli chatek, w których można przenocować, ale trzeba mieć swój śpiwór i karimatę bądź matę. W niektórych z nich, w okresie letnim, jest gospodarz, a np. w utulni Ramza każdy jest nim sam. W niektórych utulniach warunki są dość spartańskie, choć w górach nikt raczej nie oczekuje zbyt wielkich luksusów. Byle było ciepło i żeby na głowę nie padało, to najważniejsze! 






  • Schroniska 

Na trasie są także dwa schroniska: schronisko gen. M. R. Stefanika pod Dumbierom i Kamenna chata pod Chopkiem. Przy planowaniu trasy warto wziąć pod uwagę fakt, że znajdują się one dosyć blisko siebie (ok. 3 h wędrówki). W obu schroniskach zalecana jest rezerwacja zakwaterowania, szczegółowe informacje dotyczące oferty oraz cennik znajdziecie tutaj: Kamenna chata i Chata pod Dumbierom





  • Namiot 

Jeśli jednak cenisz sobie niezależność i nie boisz się dzikiej zwierzyny możesz spać w namiocie. Choć szlak przebiega na terenie Parku narodowego to w wyznaczonych miejscach można rozstawić namiot. 




My od początku planowaliśmy spać w utulniach, namiot mieliśmy na wypadek okazało się, że nie ma wolnych miejsc. Nasze noclegi wyglądały następująco: 

Dzień 1 - Utulnia Andrejcowa 


Drewniana budowla z murowanym fundamentem otwarta w 1964 roku położona jest pod szczytem Andrejcowa na wysokości 1420 m n.p.m. Bardzo klimatyczna chatka oferuje 35 miejsc noclegowych czynna przez cały rok, na okres letni na miejscu jest gospodarz i czynny bufet. Opłata za nocleg jest dobrowolna. Źródło wody pitnej znajduje się tuż obok chatki. 

Strona internetowa utulni: KLIK 


Dzień 2 - Utulnia Ramza


Schron Ramza to typowy górski szałas położony na wysokości 1260 m n.p.m w lesie, który posiada miejsca dla ok. 20 osób. Nie spotkamy tu gospodarza, jedynie turystów, którzy zatrzymują się tu na noc. Nocleg jest bezpłatny. Źródło wody znajduje około 400 metrów od chatki. Nie jesteśmy przekonani co do jakości tej wody, która miała delikatnie żółty kolor, choć nic nam po niej nie było. Warto rozważyć zabranie filtra do wody czy tabletek. 

Strona internetowa utulni: KLIK 

Dzień 3 - Schronisko gen. M R Stefanika 


Schronisko znajduje się pod najwyższym szczytem Tatr Niżnych Dumbierem na wysokości 1740 m n.p.m. Posiada 48 miejsc noclegowych w pokojach 8- osobowych z piętrowymi łóżkami i pościelą. Cena za nocleg 16 €/os. Jest możliwość wykupienia śniadania za 2 €/os. Co istotne w schronisku jest pełen węzeł sanitarny, więc wreszcie po 3 dniach wędrówki można wziąć prysznic! W budynku znajduje się też bufet i pomieszczenie, gdzie można wysuszyć mokre ubrania czy buty (hitem są podgrzewane wieszaki na obuwie). 

Strona internetowa schroniska: KLIK


Dzień 4 - Utulnia Durkova pod Chabencom  


Schron Durkova położony jest na wysokości 1640 m n.p.m. u podnóża szczytu Durkova. Obiekt czynny jest przez cały rok, na dole znajduje się jadalnia i bufet, na poddaszu jest ok. 30 miejsc na materacach na podłodze. Koszt noclegu to 7 €/os. Źródło wody znajduje się 150 metrów od chaty. W utulni znajduje się kominek nad którym można powiesić mokre ubrania bądź położyć buty do wysuszenia.

Strona internetowa utulni: KLIK 

Sklepy i bary 


W Donovaly obok parkingu znajduje się sklep spożywczy, który  czynny niestety od 8.00. My byliśmy tam o 7.00 i nie mieliśmy gdzie zrobić ostatnich zakupów. W Telgarcie jedyny sklep spożywczy, który widzieliśmy znajduje się w pobliżu przystanku autobusowego. Zaraz obok znajduje się początek szlaku, warto tutaj zrobić ostatnie zakupy spożywcze, bo przez najbliższych 5 dni nie będzie takiej możliwości. Żadnego baru nie widzieliśmy, ale też go nie szukaliśmy. 

Przełęcz Certovica - znajdują się tam dwa bary, można się posilić, ale nie ma żadnego sklepu. 




Co jeść podczas przejścia grani Tatr Niżnych?


Podczas przejścia grani Tatr Niżnych postanowiliśmy sami przygotowywać sobie posiłki i dlatego w plecakach mieliśmy nie tylko cały prowiant, ale też kartusz z gazem, kuchenkę, garnek i naczynia. Powodów było kilka - chcieliśmy być niezależni, nie do końca wiedzieliśmy czy na każdym noclegu jest możliwość zakupu czegoś do jedzenia, no i ceny tam są nieco wyższe niż u nas. 

Na śniadania jedliśmy kanapki z pastami warzywnym czy humusem i kabanosy bądź owsianki. Zależało nam, aby w ciągu dnia zjeść coś ciepłego, dlatego zdecydowaliśmy się na dania, które będzie można przygotować szybko i które nie ważą zbyt dużo. 

Na obiadokolacje, które przygotowywaliśmy w miejscu noclegu postawiliśmy na gotowe zupy i dania, które wystarczyło tylko podgrzać oraz liofy, które wystarczy zalać wrzątkiem i chwilę odczekać. Najlepiej sprawdziły się dania gotowe (np. Risotto z warzywami), które wystarczyło tylko podgrzać. Mniej te, które trzeba było gotować 20 czy 30 minut, bo zajmowało to ciut za dużo czasu. 




Z przekąsek zabraliśmy kabanosy, orzechy, gorzkie czekolady, batony, sezamki, chałwę, kisiel, żele energetyczne. 

Wnioski po przejściu:

Wzięliśmy za dużo gotowych dań, które można zjeść na ciepło oraz przekąsek i niestety nie wzięliśmy żadnych owoców. Teraz spakowalibyśmy chociażby banany czy jabłka. Dobra wiadomość była taka, że z każdym dniem kiedy jedzenia ubywało plecaka, więc mieliśmy mobilizację, żeby dużo jeść. 

Jest też możliwość przejścia szlaku na lekko, można oczywiście zrezygnować z zabierania własnej kuchenki i żywić się suchym prowiantem. W tych miejscach możesz zakupić coś ciepłego do picia i jedzenia:


  • Utulnia Andrejcowa 

Możliwość zakupienia piwa/ słodyczy/ zupy/ śniadania.


  • Przełęcz Certovnica 

Bogate menu w pobliskich barach, my jedliśmy zupy, pierogi, frytki i obowiązkowo kofolę! 


  • Schronisko M. R. Stefanika pod Dumbierem 

W schronisku działa bufet, gdzie można dobrze zjeść i napić się piwka bądź kofoli. 


  • Kamenna chata pod Chopokiem 

W schronisku działa restauracja, jedliśmy bardzo smaczną zupę fasolową i prażony ser z frytkami.


  • Utulnia pod Chabencom 

Możliwość zakupu zupy/ piwa/ herbaty. 


  • Utulna pod Keckou

Możliwość zakupu piwa/herbaty/kofoli i przekąsek. 

Dostęp do wody pitnej na Grani Tatr Niżnych 


Na szczęście przy każdym noclegu jest dostęp do wody pitnej, więc spokojnie można uzupełnić zapasy na kolejny dzień. W niektórych miejscach na szlaku znajdują się także źródełka, gdzie można nabrać wody. Piotrek nabierał wodę do 2-litrowego bukłaka, dodatkowo oboje mieliśmy 1,5 litrowe butelki i dwa kubki termiczne z herbatą. 






Jak się spakować na przejście Grani Tatr Niżnych?


Na lekko! Twoje plecy Ci za to podziękują. Postaw na miminalizm. Mamy świadomość, że łatwo się mówi, ale trudniej to zrobić, ale naprawdę nie warto przesadzać. To tylko kilka dni kiedy można ograniczyć się do niezbędnego minimum. 




Lista rzeczy, które zabraliśmy: 


Sylwia:

Plecak 35 + 10 
Wysokie buty trekkingowe 
Śpiwór 
Karimata 
Cześć namiotu 
Kubek termiczny 
Maszynka do kartusza
Sztućce
Kubek metalowy
Getry do spania i bielizna termoaktywna 
Bielizna 
Skarpetki - 3 pary
Kurtka puchowe 
Kurtka przeciwdeszczowa plus peleryna 
Bluza z długim rękawem - 2 sztuki
T-shirt - 3 sztuki
Cienka bluza termoaktywna z długim rękawem
Getry 
Spodnie trekkingowe - 2 pary
Klapki 
Okulary przeciwsłoneczne 
Czapka z daszkiem 
Buff 
Ręcznik szybkoschnący

Piotrek:

Plecak 90 litrów 
Śpiwór
Karimata z Decatlona 
Cześć namiotu 
Kartusz z gazem 
Garnek
Getry do spania i bielizna termoaktywna 
Bielizna 
Skarpetki - 3 pary
Kurtka puchowe 
Kurtka przeciwdeszczowa plus peleryna 
T-shirt - 3 sztuki
Bluza z długim rękawem 
spodnie trekkingowe 2 pary
Klapki 
Okulary przeciwsłoneczne 
Czapka z daszkiem 
Buff 
Ręcznik szybkoschnący

Pozostałe rzeczy:
Aparat 
2 powerbanki/ładowarki do telefonów
2 czołówki
Kijki trekkingowe 
Statyw 
Hamak 
Worki na śmieci 
Zapalniczka
Mapa
Termos
Mini kosmetyczka (małe szczoteczki do zębów, mała pasta, chusteczki nawilżane, krem z filtrem, mały krem nawilżający, pomadka ochronna, podróżna szczotka do włosów, mydło) 
Mini apteczka (tabletki przeciwbólowe, elektrolity, Smecta, Nifuroksazyd, woda utleniona, plastry)
Jedzenie
Herbata
Kawa 
Cukier 

Waga plecaków po spakowaniu bez wody: Sylwia 8 kg, Piotrek 12 kg. 

Koszt przejścia 


Nie licząc kosztów dojazdu do Donovaly całość, czyli przejazd autobusami, zakupy w sklepie, noclegi, napoje i dwa ciepłe posiłki  wyniosła nas 130 €, czyli ok. 560 zł. Wejście na teren parku narodowego jest bezpłatne.  

Ubezpieczenie 


Zawsze wybierając się na wędrówkę na stronę słowacką należy wykupić ubezpieczenie. No chyba, że w razie jakiegokolwiek wypadku chcesz dostać rachunek na całkiem niezłą sumkę ;) A tak serio to zawsze kupujemy takie ubezpieczenie przez Internet, zajmuje to dosłownie kilka minut i kosztuje kilkanaście złotych, ale dzięki niemu człowiek na spokojną głowę. 

Dodatkowo mieliśmy także karty Ekuz, które można wyrobić w NFZ. Wniosek można złożyć na miejscu i od ręki dostać kartę. 

Błędy, które popełniliśmy 



  • Mieliśmy zbyt ciężkie plecaki (wzięliśmy zbyt dużo jedzenia, ani razu nie założyliśmy kurtek puchowych, chociaż skoro już je mieliśmy służyły nam jako poduszki). 
  • Ameryki nie odkryjemy, ale odzież także powinniśmy mieć w torebkach czy workach, żeby się nie zmoczyły.
  • Hamak błąd (Nie wiem co mnie podkusiło, żeby go zabrać ;)
  • Statyw wielBŁĄD (Piotrek się uparł, Osiołek)

Co robić ze śmieciami?


Na całej trasie nie zobaczycie tradycyjnego kosza na śmieci, gdzie można wyrzucić niepotrzebne rzeczy. Widzieliśmy dwie skrzynie, gdzie teoretycznie  można pozbyć się śmieci, ale napis by robić to w ostateczności. Wynika to pewnie z tego, że zapewne z racji lokalizacji nie są zbyt często odbierane, a wyrzucane resztki jedzenia mogą przyciągać dziką zwierzynę. Dlatego warto spakować kilka małych worków na śmieci, co ułatwi przechowywanie niepotrzebnych rzeczy w jednym miejscu. 

Czy warto przejść Grań Tatr Niżnych?


Jak się domyślacie odpowiedź jest tylko jedna - zdecydowanie tak! A dlaczego? Powodów jest kilka. Po pierwsze to pasmo położone jest dosyć blisko Polski, a mamy wrażenie, że jest jeszcze zbyt częstym kierunkiem naszych rodaków. A podczas wędrówki możesz przekonać się jak piękne i jak różnorodne są Tatry Niżne. Czasem przypominają Bieszczady, kolejnego dnia Tatry Zachodnie. Przejście grani to fajne doświadczenie i przygoda, a także możliwość sprawdzenia swoich sił. Dzięki temu, że nie trzeba schodzić każdego dnia na nocleg nie tracisz czasu na podejścia i zejścia. Przy odrobinie szczęścia możesz podziwiać wschody i zachody słońca będąc na szczytach. Jak wyglądało nasze przejście grani możesz przeczytać w tej relacji dzień po dniu. Jeśli z różnych przyczyn, nie czujesz się na siłach lub nie masz zbyt dużo wolnego, możesz też zacząć wędrówkę w połowie, czyli na Przełęczy Čertovica. Niezależnie od tego w którą stronę pójdziesz, będzie pięknie!



2 komentarze:

  1. Przechodziłem grań Tatr Niżnych w zeszłym roku, także w sierpniu. Większość tego, co napisaliście, potwierdzam, dodałbym jeszcze kilka uwag od siebie:
    *ad miejsca noclegowe - przespać się można również na szczycie Kralovej Holy, pod masztem ('wysylaczem') jest budynek, którego jedno pomieszczenie jest ogólnie dostępne do nocowania. Jest tam zwykle brudno i niezbyt przytulnie - ale widoki o wschodzie słońca z Kralovej Holy wynagradzają
    * Jeżeli ktoś zdecyduje się nocować gdzieś na szlaku pod namiotem, niech weźmie pod uwagę: TAM SĄ NIEDŹWIEDZIE. Druga, po tatrzańskiej, populacja na Słowacji. Dlatego lepiej spać w schroniskach/utulniach lub w najbliższej okolicy, a jeśli już decydujemy się spać dalej - to taki patent, sprzedany nam przez Słowaków: rozpalić ognisko, a przed snem je wygasić, ale bez przekonania, niech trochę podymi. Zapach dymu zniechęca niedźwiedzie do podejścia.
    * Źródła - w suche lata chętnie wysychają. To, ze źródło jest na mapie, nie znaczy, że nabierzemy w nim wody
    * dla niezmotoryzowanych, jadących przez Poprad - więcej połaczeń, niż do Telgartu, jest do Vernara; stamtąd czerwony, a potem niebieski szlak doprowadzi nas na Kralową Holę i dalej już grzbietem. Z samej graniówki nic się nie pomija. Trochę dłużej, ale wygodniej.

    OdpowiedzUsuń

 

INSTAGRAM